Początek maja jest doskonałą okazją na kilka dni odpoczynku i choć jest to już okres raczej po sezonie narciarskim, to entuzjaści zimowego szaleństwa wciąż znajdą miejsce dla siebie. Gdzie można się udać by cieszyć się nartami także na przełomie kwietnia i maja?
Niektóre rejony nie mają już w tym okresie czynnych ośrodków i wyciągów, lecz chętnie obierany jest w okresie majowym kurs na Alpy. We włoskim Livigno narty będą w tym okresie czystą przyjemnością i jest to jeden z ulubionych kierunków alpejskich jeśli chodzi o Polaków.
Bardzo urokliwe miejsca na wyjazd w tym okresie odnajdziemy także we Francji, czego przykładem może być choćby kurort Isola. Można skorzystać z wyjazdu organizowanego w to malownicze miejsce, o czym można przeczytać na https://www.winterevent.pl/narty-francja/isola-2000.
Oprócz tego wśród naszych rodaków popularnym kierunkiem jest Austria, gdzie znajdują się lodowce czynne nawet przez cały rok. Rzadziej decydujemy się na wypad do Szwajcarii, lecz także tamtejszy Zermatt gwarantuje śnieg i jest otwarty przez 365 dni w roku.
Jazda na nartach w tym okresie wiąże się z dodatkowym urokiem słońca i przyjemnych temperatur, lecz warto mieć na uwadze, że wiążą się z tym jednocześnie pewne ograniczenia. Promienie słoneczne i panujące ciepło sprawiają, że po kilku godzinach śnieg na stokach robi się mokry i mało komfortowy do jazdy.
Dlatego decydując się na narty w tym okresie, lepiej wstawać rano i właśnie wtedy rozpoczynać zjazdy. Dzięki temu będziemy mogli cieszyć się stokami przez kilka godzin, a czas na odpoczynek nadejdzie dopiero po południu, gdy warunki będą już gorsze.